wtorek, 3 marca 2015

TRĄDZIK UGH! Jak go pokonać?

Hej! Jeśli macie problem z trądzikiem to polecam tą notkę, dzięki niej dowiecie się co mi pomogło i co może pomoże Wam. Każdy kosmetyk jest do każdego typu skóry więc można poczytać o nich więcej m.in. na wizaż.pl.
Dwufazowy tonik do demakijażu z Ziaji zepsuł cały efekt mojego kilkuletniego pozbywania się trądziku. Nie wiem dlaczego, zawsze co prawda używałam produktów do demakijażu z Garniera ale akurat w PL postanowiłam wypróbować Ziaję, przecież cieszyła się dobrymi opiniami a poza tym to tylko tonik do demakijażu. Jak już wiem teraz, ważne jest dobierać sobie kosmetyki indywidualnie, nie wg reklamy nawet jeśli chodzi o takie "błache" rzeczy.

Wróciłam w styczniu tego roku z urlopu w Polsce cała w krostach, załamana, bo do pracy zazwyczaj noszę włosy związane w koka i minimalny makijaż składający się z podkładu i eyelinera bądź idę bez niego a tu twarz pokryta ropnymi i czerwonymi krostami a ja nie mogę tego ukryć. Wcześniej "stosowałam" wyciskanie, później tona tapety na twarz, czyli podkład i puder aż po peelingi, kremy, itp. przeciw trądzikowi. Niestety nic mi nie "pomogło". Teraz postanowiłam się przemęczyć i zasięgnąć porady w google. Czytałam mnóstwo na temat kosmetyków do twarzy, opini osób stosujących, zdesperowana wybrałam się do BOOTS'a (taka drogeria w UK typu Rossmann czy Hebe w PL), przeszukałam półki, czytałam wręcz lektury na opakowaniach by stwierdzić jaki kosmetyk będzie dla mnie dobry.
Zaryzykowałam i na pierwszy rzut wzięłam tonik z Lancome. Stosowałam go miesiąc dzień w dzień regularnie, na twarz nakładałam tylko podkład gdy gdzieś wychodziłam (ograniczyłam używanie go w pracy) a pod niego krem nawilżający. Miałam uczucie botoksu na twarzy, choć nie mam pojęcia jak to jest go mieć to wyobrażałam go sobie zawsze właśnie tak. Trądzik zniknął (chociaż to nie kosmetyk stosowany przeciw niemu), twarz miałam dość naciągniętą i.. przesuszoną. Przy Lancome stosowałam nawilżający tonik witaminowy z Garniera, ponieważ wiedziałam, że tak właśnie będzie.
Pozostał tylko problem schodzącej skóry z nosa, brody i czoła. Niestety kremy, nawet te silnie nawilżające nie pomogły ale i to udało mi się rozwiązać, co prawda przypadkowo. Stwierdziłam tydzień temu, że kupię sobie znów jakiś peeling co pozwoli mi na usunięcie skórek. Wdałam się w dyskusję z Panią reprezentującą No7 co stosować na twarz skoro kremy nie pomagają a ona po obejrzeniu mojej cery stwierdziła, że na moim miejscu zamiast zwykłych peelingów poleciłaby mi mikrodermabrazję. Oczywiście nie tą robioną u kosmetyczki a w kremie. Konsystencja jest podobna do zwykłego peelingu, krem + piasek, tak najprościej można opisać skojarzenia. Używam go dopiero tydzień ale już po jednym dniu skórki zniknęły, po kilku dniach blizny również i od tamtej pory nie pojawiają się nowe krostki. Jak sami widzicie stosuję go dopiero tydzień a efekt już jest zadowalający, oby był taki dalej.
Jeśli przesiaduję w domu bądź na słońcu gdzie zazwyczaj jest ciepło używam "mgiełki do twarzy" z MAC'a. Jest o wiele lepsza od podkładu, po co katować się tam gdzie nie trzeba a skóra i tak ma uczucie świeżości no i ładnie pachnie. ;)
Jeśli chodzi o demakijaż to jestem wierna dwufazowemu tonikowi z Garniera, który zobaczycie niżej razem z tymi kosmetykami, które zostały opisane wyżej.





a on zepsuł mój wieloletni efekt pozbywania się trądziku: 

Jeśli macie jakieś swoje sposoby na trądzik to chętnie o nich poczytam. :)

3majcie się!